Ciche ludobójstwo dzieci, czyli drugie dno pandemii
Drugie dno pandemii
Ciche ludobójstwo dzieci
Z informacji przekazanych przez polskiego wydawcę internetowego „Onet.pl” z 13 lipca 2021 roku wynika, że w ciągu sześciu tygodni w Kanadzie odkryto 1148 grobów przy trzech szkołach (ze 139), w których znaleziono szczątki dzieci rdzennych mieszkańców. Nie każdy zdaje sobie jednak sprawę, że w Australii jeszcze 40 lat temu rząd zabierał dzieci Aborygenom.
„Skradzione pokolenia” znalezione w bezimiennych masowych grobach
Od 1910 do 1970 r. rząd Australii wyrywał dzieci pierwszego narodu z objęć matek i ojców. Na stronie organizacji Australians Together można przeczytać informację, że w latach 1910 – 1970 dzieci zabierane ze swoich rodzin w wyniku różnych polityk rządowych. Generacje dzieci zabranych w ramach tej polityki stały się znane jako „skradzione pokolenia”. Tamte rządy pozostawiły po sobie spuściznę traumy i straty, która nadal dotyka rdzennych społeczności, rodzin i jednostek.
Dzieci Aborygenów i ludności z Cieśniny Torresa oraz białych rodziców cieszyły się szczególnym zainteresowaniem władz, ponieważ których zdaniem mogły one łatwiej zasymilować się w białej społeczności ze względu na ich jaśniejszy kolor skóry. Uczono je odrzucać swoje dziedzictwo i zmuszono je do przyjęcia nowej kultury. Ich imiona były często zmieniane, a wielu z nich zabroniono posługiwania się tradycyjnymi językami. Niektóre dzieci zostały adoptowane przez białe rodziny, część z nich umieszczano w instytucjach, w których je maltretowano i znęcano się nad nimi. W końcu całkiem przypadkowo zaczęto odkrywać masowe groby, w których znajdywano szczątki małych dzieci. Zbiegło się to z tzw. pandemią koronawirusa. Stan kości wskazywał na to, że niektóre z dzieci zmarły całkiem niedawno. Władze Australii najwyraźniej się wystraszyły i postanowiono sprawę zatuszować. Doskonałą okazją stała się pandemia oraz wprowadzane przez wiele państw lockdownu, z czego – jak widać – rząd Australii skrzętnie korzysta.
Jedną z ulubionych metod Brytyjczyków, do których należy de facto Australia, jest budowanie obozów koncentracyjnych, wprowadzanie restrykcji i terroru, zmuszanie ludzi do milczenia. Przypomnijmy, że pierwsze obozy koncentracyjne powstały w Afryce Południowej na przełomie wieków XII i XX. Brytyjczycy zamknęli w obozach koncentracyjnych 117 tys. Burów, z czego 28 tys. więźniów zginęło. Wśród tych więźniów 22 tys. z nich to były dzieci. Brytyjskie obozy koncentracyjne miały złamać opór burskich partyzantów z Wolnego Państwa Orania.
Jak widać znęcanie się nad dziećmi i ich mordowanie jest czymś, z czym mamy do czynienia od ponad stu lat. Z nieoficjalnych informacji wynika, że brytyjska rodzina królewska adoptowała między innymi czwórkę dzieci, po których następnie wszelki ślad zaginął.
Coraz
powszechniejszym stała się „hodowla” dzieci na części. Dzieje się tak wśród
bogatych ludzi. Zlecają oni wyszukanie dziecka lub dzieci, których genom
odpowiada ich genomowi na wypadek konieczności transplantacji. Oczywiście nie
dla dziecka, ale dla bogatego ojczyma lub macochy. Kiedy przychodzi taka
konieczność, od dziecka pobierane są narządy i przeszczepiane ich „dobroczyńcom”.
Eksperymenty medyczne na dzieciach
Tymczasem w Polsce, 2 sierpnia 2021 roku dzięki odważnej interwencji posła na Sejm Grzegorza Brauna w siedzibie Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, w obecności niezależnej lekarz Katarzyny Ratkowskiej oraz niezależnych dziennikarzy ujawniono, że 27 kwietnia 2021 roku prezes tego urzędu – Grzegorz Cessak – wydał decyzję zezwalającą PfizerBioNTech na przeprowadzenie eksperymentu medycznego, nazywanego „badaniem klinicznym” na dzieciach od 3 miesiąca do 12 roku życia.
Podczas interwencji poselskiej okazało się, że decyzja została wydana z naruszeniem obowiązujących przepisów prawa, to jest nie zawiera uzasadnienia oraz wydano ją bez wymaganej w takich przypadkach pozytywnej opinii komisji bioetycznej. Ponadto urzędnicy Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych – wbrew obowiązującemu prawu - odmówili posłowi Grzegorzowi Braunowi wglądu do protokołów i innych dokumentów dotyczących sprawy powołując się na ochronę interesów „sponsora” (taka nazwa jest stosowana w prawie), to jest koncerny PfizerBioNTech oraz twierdząc, że badanie jest objęte jest klauzulą tajności. Eksperyment jest przeprowadzany na zdrowych dzieciach z użyciem tzw. szczepionek przeciwko COVID-19.
Obecna na interwencji polskiego posła lekarz Katarzyna Ratkowska jeszcze na początku sierpnia złożyła zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, wnioskując jednocześnie o pilne rozpatrzenie w związku z istniejącym bezpośrednim zagrożeniem dla życia i zdrowia dzieci poddawanych eksperymentowi. Wszystko wskazuje na to, że przynajmniej część z nich to dzieci z domów dziecka i ośrodków wychowawczo-opiekuńczych. W połowie września Prokuratura Rejonowa dla Warszawy Ochoty odmówiła wszczęcia śledztwa.
Polska jest jednym z czterech państw, w których przeprowadzany jest eksperyment. Są to: Polska, USA, Finlandia i Hiszpania. Eksperyment jest utrzymywany w ścisłej tajemnicy przez rządy tych państw w obawie, że gdyby doszło do jej ujawnienia, mogłoby to się spotkać z ostrym protestem ze strony obywateli. Pokazuje to, jak bardzo sile są wpływy BigPharmy na całym świecie, z rządem USA włącznie.
W
Polsce eksperyment jest przeprowadzany w niewielkich, zazwyczaj nieznanych
ośrodkach zdrowia. Dane informacyjne i adresowe tych ośrodków oraz informacje dotyczące składu osobowego i właścicielskiego tych podmiotów znajdują się w
ramce poniżej. Dane te są oraz fotografie ww. osób są dostępne w Internecie, zaś ich ujawnienie nie stanowi w świetle obowiązujących przepisów prawa naruszenia dóbr osobistych.
Co na to prawo?
Konwencja o prawach dziecka z dnia 20 listopada 1989 roku (Dz.U. 1991 Nr 120, poz. 526 ze zmianami), przyjęta przez Zgromadzenie Ogólne Narodów Zjednoczonych, w art. 2 ust. 1 gwarantuje prawa zawarte w tej konwencji wobec każdego dziecka, bez jakiejkolwiek dyskryminacji, niezależnie od rasy, koloru skóry, płci, języka, religii, poglądów politycznych, statusu majątkowego, niepełnosprawności, cenzusu urodzenia lub jakiegokolwiek innego tego dziecka albo jego rodziców bądź opiekuna prawnego. Jednocześnie przyjmując omawianą Konwencję, państwa sygnatariusze zobowiązały się do podejmowania właściwych kroków dla zapewnienia ochrony dziecka przed wszelkimi formami dyskryminacji lub karania ze względu na status prawny, działalność, wyrażane poglądy lub przekonania religijne rodziców dziecka, opiekunów prawnych lub członków rodziny.
Zgodnie z art. 1 Konwencji dzieckiem każda istota ludzka w wieku poniżej osiemnastu lat. W myśl art. 16 Konwencji o prawach dziecka, żadne dziecko nie może podlegać arbitralnej lub bezprawnej ingerencji w sferę jego życia prywatnego, rodzinnego lub domowego czy w korespondencję ani bezprawnym zamachom na jego honor i reputację, i każde dziecko ma prawo do ochrony prawnej przeciwko tego rodzaju ingerencji lub zamachom.
Jak wynika z przepisu art. 37a ust. 1 ustawy z dnia 6 września 2001 roku – Prawo farmaceutyczne (tekst jednolity: Dz. U. z 2021 r. poz. 974 ze zmianami), badanie kliniczne produktu leczniczego na ludziach jest eksperymentem medycznym. Prowadzone obecnie na polskich dzieciach wyżej wymienione badania w rozumieniu art. 21 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 roku o zawodach lekarza i lekarza dentysty – w zależności od ich celu – są eksperymentem leczniczym albo eksperymentem badawczym. Zgodnie zaś z art. 21 ust. 2 powołanej powyżej ustawy, eksperymentem leczniczym jest wprowadzenie nowych albo tylko częściowo wypróbowanych metod diagnostycznych, leczniczych lub profilaktycznych w celu osiągnięcia bezpośredniej korzyści dla zdrowia osoby chorej. Może on być przeprowadzony, jeżeli dotychczas stosowane metody nie są skuteczne albo jeżeli ich skuteczność nie jest wystarczająca.
Zgodnie z przepisem art. 25 ust. 2 przywołanej już ustawy o zawodzie lekarza i lekarza dentysty, na udział w eksperymencie medycznym dziecka, które nie ukończyło 13. roku życia, zgody udzielają jego rodzice lub przedstawiciel ustawowy. W myśl artykułu 97 § 2 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego o istotnych sprawach dziecka rodzice rozstrzygają wspólnie, zaś w braku porozumienia między nimi rozstrzyga sąd opiekuńczy. Poddanie dziecka „szczepieniu przeciwko COVID-19 lub badaniu klinicznemu będącemu eksperymentem medycznym jest właśnie sprawą o istotnym znaczeniu dla dziecka.
Zgodnie z artykułem 1 Konwencji o prawach człowieka i biomedycynie w państwach Unii Europejskiej, a więc i w Polsce, ochronie prawnej podlegają godność i tożsamość istoty ludzkiej. Gwarantowane jest również każdej osobie, bez dyskryminacji, poszanowanie jej integralności oraz innych podstawowych praw i wolności wobec zastosowań biologii i medycyny. Jednocześnie w myśl artykułem 2 tej Konwencji, interes i dobro istoty ludzkiej przeważa nad wyłącznym interesem społeczeństwa lub nauki. Stosownie zaś do artykułu 5 tejże Konwencji, nie można przeprowadzić interwencji medycznej bez świadomie i dobrowolnie wyrażonej zgody osoby, która ma być jej poddana, zaś przed jej przeprowadzeniem osoba jej poddana musi otrzymać odpowiednie informacje o celu i naturze interwencji, jak również jej konsekwencjach i ryzyku. Omawiany akt przewiduje możliwość swobodnego wycofania swojej zgody przez każdego i w każdej chwili. Tymczasem od przedstawicieli władzy państwowej coraz częściej słyszymy, że nie wyklucza ona wprowadzenia obowiązkowych szczepień i segregacji sanitarnej. Od czasu rozpoczęcia tzw. szczepień przeciwko COVID-19 pracodawcy i osoby kierujące pracownikami bezprawnie zmuszają podległe im osoby do przyjmowania tzw. szczepionek. Dzieje się tak zwłaszcza w administracji państwowej i samorządowej, w wojsku, policji oraz w oświacie i w służbie zdrowia.
Jak czytamy w artykule 15 przywoływanej tu Konwencji o prawach człowieka i biomedycynie, badania naukowe w dziedzinie biologii i medycyny, prowadzone w sposób swobodny, muszą zapewniać ochronę istoty ludzkiej. Natomiast w myśl artykułu 16 ich przeprowadzanie na ludziach jest dopuszczalne, o ile zostaną spełnione wszystkie niżej wymienione warunki:
1) Brak metody o porównywalnej skuteczności, alternatywnej do badań na ludziach;
2) Ryzyko podejmowane przez osobę poddaną badaniom jest proporcjonalne do potencjalnych korzyści wynikających z tych badań;
3) Projekt badań został zatwierdzony przez właściwą instytucję w wyniku niezależnej oceny jego wartości naukowej, w tym wagi celu badań i po przeprowadzeniu wszechstronnej oceny co do jego dopuszczalności pod względem etycznym;
4) Osoba poddawana badaniom jest informowana o swoich prawach oraz o ochronie gwarantowanej jej w przepisach prawa;
5) Wymagana zgoda powinna być wyrażona w sposób wyraźny i dotyczyć konkretnego badania oraz powinna być udokumentowana. Zgodę można swobodnie wycofać w każdej chwili.
Eksperyment ten - w celu obejścia przepisów prawa - polski minister zdrowia i rząd nazywają „powszechnym szczepieniem w ramach profilaktyki COVID-19”.
Nie ulega wątpliwości, że mamy do czynienia z cichą wojną i pełzającą farmadyktaturą, za którą stoją wielkie pieniądze, potężne wpływy BigPharmy. Doborowe towarzystwo psychopatów, socjopatów i zbrodniarzy skupione wokół afery, to najlepszy przykład na to, że żyjemy w globalnym obozie koncentracyjnym. Czas najwyższy zacząć się organizować, póki nie zostaliśmy jeszcze wszyscy „zaszczepieni” i zaczipowani. Nas są miliardy, a ich zaledwie kilkaset do kilkunastu tysięcy osób. Obudźmy się i stańmy do czynnego oporu.
Informacje zawarte w niniejszym artykule oraz zdjęcia osób w nim powołanych są dostępne w Internecie.
Marek Skowroński
Komentarze
Prześlij komentarz