O dobrodziejstwach Intronizacji Pana Jezusa w Polsce


 

Intronizacja Pana Jezusa jest dziejową koniecznością, aktem, dzięki któremu nasz naród nie zginie. Przemawiając do służebnicy bożej Rozalii Celakówny Pan Jezus zapewnił ją o dobrodziejstwach płynących już z samego aktu, chociaż dla całkowitego spełnienia Jego świętej woli – jak sam powiedział – konieczne jest poddanie w Polsce prawa stanowionego prawu Bożemu, a więc Dekalogowi, przykazaniu miłości i Ewangelii.

 

Kim jest Jezus Chrystus?

Jezus Chrystus jest zapowiadanym przez starotestamentowych proroków Mesjaszem. Jest Królem królów, Panem panujących i Najwyższym Kapłanem. To przez Niego, w Nim i dla Niego zostały stworzone niebo i ziemia oraz wszelkie byty duchowe i cielesne. On jest też Panem czasu, chociaż sam temu czasowi nie podlega. Widział wszystko w pozaczasowej myśli, zanim się cokolwiek stało (por. Dn 13, 42), i wszystko dzieje się w naprzód określonym czasie zgodnie z Jego władczym pozaczasowym zamysłem, który jest jednocześnie postanowieniem, obrazem i wzorem. Bóg […] nie zaczął istnieć, nie przemija, nie został stworzony […]. A tytuły: Pan, Król i podobne wyrażają tylko stosunek do bytów podporządkowanych. Albowiem Panem jest wobec stworzeń jako od Niego zależnych, a Królem wobec tych, którymi rządzi, i Stwórcą wobec stworzeń, a Pasterzem wobec tych, których strzeże.[1]

Powyższe rozważania dotyczące natury Pana Jezusa konstatuje niejako Piotr kardynał Gasparri w Katechizmie katolickim: Jezus dlatego zwie się także Chrystusem, po hebrajsku Mesjaszem, to znaczy Pomazańcem, ponieważ dawniej namaszczano królów, kapłanów i proroków, a Jezus jest królem, kapłanem i prorokiem.[2] Z kolei Św. Robert kard. Bellarmin SI – biskup i doktor kościoła w Wykładzie nauki chrześcijańskiej ułożonym z rozkazu Klemensa VIII Papieża, na pytanie, dlaczego Syn Boży nazywa się Jezus Chrystus, odpowiada: Imię Jezus, znaczy Zbawiciel; a Chrystus, znaczy Najwyższego Kapłana i Króla wszystkich Królów. […] Syn Boży stał się Człowiekiem, aby nas odkupił Krwią swoją, i aby nam przykładem i nauką swoją wskazał drogę do żywota wiecznego. A stając się Człowiekiem, wziął Imię Jezus, to jest Zbawiciel, na okazanie iż przyszedł dla zbawienia naszego. A Ojciec Jego przedwieczny nadał Mu godność najwyższego Kapłana i Króla, wyrażoną w tym nazwisku Chrystus, od którego to nazwiska nazywamy się Chrześcijanami.

Po wtóre, dla chwały Chrystusa Pana: który iż był niesprawiedliwie skazany i od wielu nieznany i nie uczczony jako przynależy, przeto potrzeba aby zajaśniał dzień, w którym by świat cały, bądź z miłości, bądź z przymusu, poznał Go i uczcił jako prawdziwego Króla i Pana wszechrzeczy, ponieważ Imię Pana Jezusa jest Najwyższym Imieniem. To Imię samego Boga, Słowa Wcielonego (Logosu), drugiej Osoby Trójcy Świętej. Dlatego pisze o Nim Apostoł, że […] Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest PANEM - ku chwale Boga Ojca.[3] Z tych słów dobitnie wynika, że niezależnie od stanu ducha, umysłu i wiary, każda istota, w tym każdy człowiek i tak zegnie kolano i swój kark na Imię Jezus, że jest to nieuniknione, nieuchronne i pewne, a stanie się to najpóźniej w dniu Sądu Ostatecznego.

Nie ma takiego bytu stworzonego przez Boga, który nie zegnie przed Panem Jezusem swojego kolana i karku. Jedne uczynią to z własnej woli, pełni radości, uwielbienia, na chwałę Pana i swoją jako świętych, inne zaś ze wstydem, nienawiścią i na swoje potępienie. A wszystko to jako konsekwencja dokonanego przez każdego z nas – czy to przez anioły, czy przez ludzi – wyboru. Bo jak Pan Bóg przemówił do Izraelitów ustami Mojżesza: Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci miłować Pana, Boga twego, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego polecenia, prawa i nakazy, abyś żył i mnożył się, a Pan, Bóg twój, będzie ci błogosławił w kraju, który idziesz posiąść. Ale jeśli swe serce odwrócisz, nie usłuchasz, zbłądzisz i będziesz oddawał pokłon obcym bogom, służąc im - oświadczam wam dzisiaj, że na pewno zginiecie, niedługo zabawicie na ziemi, którą idziecie posiąść, po przejściu Jordanu. Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładąc przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo, miłując Pana, Boga swego, słuchając Jego głosu, lgnąc do Niego; bo tu jest twoje życie i długie trwanie twego pobytu na ziemi, którą Pan poprzysiągł dać przodkom twoim: Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi.[4] Pan Bóg bowiem w swojej miłości prowadzi nas drogą ku zbawieniu, jednak to my w swojej nieograniczonej wolności, którą On szanuje bez reszty, dokonujemy wyboru między życiem wiecznym, a wiecznym potępieniem.

 Cóż nam w takim razie pozostaje: zgiąć kolana przed Panem Jezusem już teraz, za życia, dobrowolnie, uznając jego królewskie panowanie, poddać się Jego władzy, która nie ma końca i słusznie tylko Jemu przysługuje albo ugiąć się przed Nim w upokorzeniu w dniu Sądu Ostatecznego, odbierając zapłatę za zuchwałość i pychę wobec Pana Boga tam, gdzie płacz i zgrzytanie zębów[5], skąd nie ma już wyjścia i gdzie znikąd nie ma ratunku?

 

Dlaczego Chrystus jest Królem?

Królewska władza Jezusa Chrystusa została zapowiedziana przez starotestamentowych proroków. W Psalmie 2, wersy od 7 do 1 czytamy: Ogłoszę postanowienie Pana: Powiedział do mnie: Tyś Synem moim, Ja Ciebie dziś zrodziłem. Żądaj ode Mnie, a dam Ci narody w dziedzictwo i w posiadanie Twoje krańce ziemi. Żelazną rózgą będziesz nimi rządzić i jak naczynie garncarza ich pokruszysz. A teraz, królowie, zrozumcie, nauczcie się, sędziowie ziemi! Służcie Panu z bojaźnią i Jego nogi ze drżeniem całujcie, bo zapłonie gniewem i poginiecie w drodze, gdyż gniew Jego prędko wybucha. Szczęśliwi wszyscy, co w Nim szukają ucieczki.

Z kolei w Psalmie 22 Dawid napisał: […] bo władza królewska należy do Pana i On panuje nad narodami. Tylko Jemu oddadzą pokłon wszyscy, co śpią w ziemi, przed Nim zegną się wszyscy, którzy w proch zstępują. A moja dusza będzie żyła dla Niego, potomstwo moje Jemu będzie służyć, opowie o Panu pokoleniu przyszłemu, a sprawiedliwość Jego ogłoszą ludowi, który się narodzi: Pan to uczynił. (Ps. 22; 29-32)

Również prorok Izajasz napisał o Panu Jezusie: Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju. Wielkie będzie Jego panowanie w pokoju bez granic na tronie Dawida i nad Jego królestwem, które On utwierdzi i umocni prawem i sprawiedliwością, odtąd i na wieki. Zazdrosna miłość Pana Zastępów tego dokona. (Iz. 9; 5-9)

 

Spełnienie się królewskiej władzy Jezusa Chrystusa

Królewska władza Jezusa Chrystusa przejawia się między innymi w Jego Miłosierdziu i Sprawiedliwości oraz we władaniu całym wszechświatem widzialnym i niewidzialnym. Ojciec Święty Pius XI  encyklice „Quasi Primas” stwierdza, że imię i władza króla we właściwym tego słowa znaczeniu należy się Chrystusowi - Człowiekowi; albowiem tylko o Chrystusie - Człowieku można powiedzieć, że otrzymał od Ojca władzę i cześć i królestwo, gdyż jako Słowo jedną i tę samą z Ojcem posiadający istotę, musi mieć wszystko z tymże Ojcem wspólne, a więc także najwyższe i nieograniczone panowanie nad całym stworzeniem.

To właśnie dlatego mówi o Nim psalmista, że Królem jest Potężny, co kocha sprawiedliwość.[6] Z kolei w Psalmie 95 czytamy: Albowiem Pan jest wielkim Bogiem i wielkim Królem ponad wszystkimi bogami: głębiny ziemi są w Jego ręku i szczyty gór należą do Niego. Morze jest Jego własnością: bo On sam je uczynił, i stały ląd ukształtowały Jego ręce. Wejdźcie, uwielbiajmy, padnijmy na twarze i zegnijmy kolana przed Panem, który nas stworzył. Albowiem On jest naszym Bogiem, a my ludem Jego pastwiska i owcami w Jego ręku. Obyście usłyszeli dzisiaj głos Jego: Nie zatwardzajcie serc waszych jak w Meriba, jak na pustyni w dniu Massa, gdzie Mnie wasi przodkowie wystawiali na próbę i doświadczali Mię, choć dzieło moje widzieli. Tamto pokolenie budziło we Mnie wstręt przez lat czterdzieści, i powiedziałem: Są oni ludem o sercu zbłąkanym i moich dróg nie znają. Przeto przysiągłem w moim gniewie: Nie wejdą do [miejsca] mego odpoczynku.

A przez ile lat my Polacy budzimy wstręt w Panu Bogu przez nasze grzechy? Aborcja, rozwody, sodomia i jednopłciowe związki, satanizm wśród młodzieży, wróżbiarstwo i ezoteryka, brak czci dla rodziców i starszych, malwersacje, odstępstwa od wiary i apostazje, profanowanie Najświętszego Sakramentu, brak poszanowania dla dni świętych… Ludzie władzy, którzy już nagminnie fałszywie i świętokradczo przyjmują Komunię Świętą. Bo jak można wieść podwójne życie, oddawać głos za aborcją, za życiem według wzorców przeciwnych przykazaniom i jednocześnie przystępować do Komunii? Jak można okłamywać naród, okradać go, odbierać mu wolność, nie szanować prawa wolności sumienia, prawa własności, a jednocześnie twierdzić, że jest się wierzącym i praktykującym katolikiem, siadać w pierwszych rzędach w kościołach i podchodzić do Komunii? Jak można nosić biskupią purpurę, a jednocześnie nie stanąć w obronie bezczeszczonej świątyni, bać się narażać mediom głównego nurtu, zmuszać podległych kapłanów do udzielania komunii na rękę, zezwalać na ekscesy w postaci tzw. rockowych mszy itd. A my wierni? Nienawiść, zazdrość, alkoholizm, narkomania, seksoholizm, pracoholizm, rozbicie w rodzinach, brak szacunku do stanu kapłańskiego i zakonnego, wykonywanie ciężkich prac w niedzielę i święta, opuszczanie mszy, praktyczny materializm, demoralizowanie dzieci i młodzieży przez różne programy w mediach społecznościowych, telewizji, Internecie, radio, prasie, a nawet w szkołach, promowanie antykoncepcji i nieodpowiedzialnych zachowań seksualnych wśród młodych osób, demoralizacja i panseksualizacja życia. Lista grzechów i win jest o wiele dłuższa i dotyczy każdego z nas.

Tymczasem powołaniem człowieka jest zbawienie i życie wieczne. Jak napisał Dawid w Psalmie 145: Chcę Cię wywyższać, Boże mój, Królu, i błogosławić imię Twe na zawsze i na wieki. Każdego dnia będę Cię błogosławił i na wieki wysławiał Twe imię. Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały, a wielkość Jego niezgłębiona.[7]

W psychologii istnieje termin „zniekształcenie poznawcze”. Konsekwencją zatwardziałości serc jest biblijne słuchanie i nie rozumienie, patrzenie i nie widzenie. To jest właśnie zniekształcenie poznawcze spowodowane przez grzech, który zamyka człowieka na działanie łaski Bożej, a tym samym również na widzenie, słyszenie i rozumienie znaków, wydarzeń, którymi przemawia do nas Pan Bóg.

W Księdze Izajasza czytamy bowiem: Słuchajcie pilnie, lecz bez zrozumienia, patrzcie uważnie, lecz bez rozeznania! Zatwardź serce tego ludu, znieczul jego uszy, zaślep jego oczy, iżby oczami nie widział ani uszami nie słyszał, i serce jego by nie pojęło, żeby się nie nawrócił i nie był uzdrowiony. Wtedy zapytałem: Jak długo, Panie? On odrzekł: Aż runą miasta wyludnione i domy bez ludzi, a pola pozostaną pustkowiem. Pan wyrzuci ludzi daleko, tak że zwiększy się pustynia wewnątrz kraju. A jeśli jeszcze dziesiąta część [ludności] zostanie, to i ona powtórnie ulegnie zniszczeniu jak terebint lub dąb, z których pień tylko zostaje po zwaleniu. Reszta jego [będzie] świętym nasieniem.[8]

 

Boskie żądanie Pana Jezusa

Przemawiając duchowo do Rozalii Celakówny tuż przed wybuchem II wojny światowej Pan Jezus powiedział między innymi, że królestwo Chrystusowe przychodzi do Polski przez Intronizację. To niedługo się stanie co teraz oglądasz, ale trzeba dużo pierw wycierpieć.

Moje dziecko, za grzechy i zbrodnie (…) popełniane przez ludzkość na całym świecie ześle Pan Bóg straszne kary. Sprawiedliwość Boża nie może znieść dłużej tych występków. Ostoją się tylko te państwa w których będzie Chrystus królował. Jeżeli chcecie ratować świat trzeba przeprowadzić Intronizację Najświętszego Serca Jezusowego we wszystkich państwach i narodach na całym świecie. Tu i jedynie tu jest ratunek. Które państwa i narody jej nie przyjmą i nie poddadzą się pod panowanie słodkiej miłości Jezusowej zginą bezpowrotnie z powierzchni ziemi (…) i już nigdy nie powstaną. Zapamiętaj to sobie dziecko moje zginą i już nigdy nie powstaną.

Trzeba wszystko uczynić by Intronizacja była przeprowadzona. Jest to ostatni wysiłek Miłości Jezusowej na te ostatnie czasy!

Pytam z bojaźnią tej osoby, czy Polska się ostoi? Odpowiada mi, że Polska nie zginie o ile przyjmie Chrystusa za Króla w całym tego słowa znaczeniu, jeżeli się podporządkuje pod prawo Boże pod prawo Jego miłości, inaczej moje dziecko nie ostoi się. I jeszcze na ostatek mówi do mnie przekonywująco: ,,Oświadczam ci to moje dziecko jeszcze raz, że tylko te Państwa nie zginą, które będą oddane Jezusowemu Sercu przez Intronizację, które Go uznają swym Królem i Panem.

Przyjdzie straszna katastrofa na świat – mówił – jak zaraz zobaczysz.... W tej chwili powstał straszliwy huk – owa kula pękła. Z jej wnętrza wybuchnął ogromny ogień, za nim polała się obrzydliwa lawa jak z wulkanu niszcząc doszczętnie wszystkie państwa, które nie uznały Chrystusa. Widziałam zniszczone Niemcy i inne zachodnie państwa Europy. Z przerażeniem uciekałam wprost do tej osoby – pytam – czy to koniec świata, a ten ogień i lawa czy to jest piekło – otrzymuję odpowiedź: to nie jest koniec świata, ani piekło, tylko straszna wojna, która ma dopełnić dzieła zniszczenia. Granice Polski były nienaruszone – Polska ocalała. (…) Ta osoba nieznana mówi jeszcze do mnie ,,Państwa oddane pod panowanie Chrystusa i Jego Boskiemu Sercu dojdą do szczytu potęgi i będzie już jedna owczarnia i jeden pasterz.

Rozalia Celakówna pisząc do swojego ojca duchownego podkreśliła, że Polska musi uznać Chrystusa Pana swym Królem nie w teoryi, lecz w praktyce. […] Jasna Góra jest stolicą Maryi. Przez Marię przyszedł Syn Boży by zbawić świat i tu również przez Marię przyjdzie zbawienie dla Polski przez Intronizację. Gdy się to stanie, wówczas Polska będzie przedmurzem chrześcijaństwa, silna i potężna, o którą się rozbiją wszelkie ataki nieprzyjacielskie.

Intronizacja, to nie tylko ta forma aktu ofiarowania się, ale odrodzenie serc, poddanie ich pod słodkie panowanie miłości. Jednak już Sam akt ofiarowania Polski przez Intronizację Mojemu sercu przyniesie zbawienne korzyści, bo przez to bardzo dużo dusz nawróci się szczerze do Pana Boga poddając się Jego prawu, […] trzeba korzystać z czasu i łaski.

Służebnica Boża zapewniała, że Polska będzie silną potęgą, najsilniejszą nie tylko w Europie ale na całym świecie jeżeli usłucha wezwania Pana Jezusa, a jeżeli nie, to zginie […].

Niestety, zabiegania Rozalii Celakówny o Intronizację Pana Jezusa spełzły na niczym i wybuchła II wojna światowa. Rozalia zapisuje wtedy: Gdy Pan Jezus będzie Królem i Panem naszego narodu, wówczas my staniemy się bardzo silnymi, bo wszyscy będą się starali wypełniać Wolę Pana Jezusa, nawet innowiercy będą prosić o przyjęcie ich na łono Kościoła katolickiego. Przyjdą straszne czasy lecz my musimy wierzyć i ufać Panu Bogu, że On nas nie opuści, a zwłaszcza musimy odmienić życie, by było zgodne z prawem Bożem. Ta wojna jest karą za grzechy nieczyste, zbrodnie i nienawiść, jeżeli w te rzeczy nikt nie uwierzy, to się niedługo przekona sam o prawdzie.

Pan Bóg jest cierpliwy, ale i sprawiedliwy. […] Pan Jezus nas bardzo kocha, więc chce nas ratować. […] Albo będziemy ludźmi i katolikami przy Sercu Pana Jezusa, albo zwierzętami i marnie zginiemy!!!

Trzeba się nam zbudzić z letargu grzechowego, bo czas przyszedł już najwyższy!
Co się stanie nadzwyczajnego w dziejach narodów, więc stanie się to, jeżeli my zrozumiemy i usłuchamy Pana Jezusa, Niemcy zginą bezpowrotnie, zaś w Polsce i innych państwach będzie niepodzielnie Chrystus Królował, zapanuje spokój Jezusowy we wszystkich sercach i miłość braterska, ale dużo ludzi zginie w pierw. Polska będzie dominować w tym nad wszystkiemi narodami
.

[…] Zobaczą skutki ile Intronizacja względnie Pan Jezus wleje siły i mocy w cały nasz naród. Pan Jezus nie dopuści zniszczenia na ziemiach Polskich (zupełnego). Prośmy gorąco Pana Jezusa o zbliżenie się Jego Królestwa, bo się zbliżają czasy kiedy nastanie jedna Owczarnia i jeden Pasterz.

Najwięcej zawiniły przed Panem Bogiem władze... Ich zły przykład, lecz to mało tak powiedzieć ich zwierzęce życie sprowadziło na cały kraj i naród tak straszne nieszczęście.... Dlaczego nasz Episkopat tak tolerował te rzeczy?... Dlaczego nasi Biskupi i Kapłani milczeli?...

Nie znalazł się ani jeden taki Piotr Skarga któryby Prezydentowi naszej Rzeczypospolitej wytknął jego występki i wogóle całemu Rządowi, bo tam od pierwszego do ostatniego, prawie wszyscy tacy byli do ostatniej chwili.... Pan Jezus z większym wstrętem odwracał się od byłego Rządu Polskiego, niż od Heroda, bo tam popełniano straszne, przerażające grzechy nieczyste.... Warszawa, to gorsze miasto niż Sodoma...

Bóg wie co czyni, a co czyni, czyni wszystko dobrze. Oddajcie się mnie i bądźcie spokojni, trzeba mieć wiarę bez rozumowania. […]. Jestem tak spokojna co do Intronizacji, że choćby Ojciec wydał o tem inny sąd i zakazał mi o tem mówić więcej, zdaje mi się żeby mię to nie wytrąciło z równowagi ducha […].

Ojcze Najukochańszy, ja tak wierzę w Intronizację, w jej przeprowadzenie, że choćby mi głowę ścinano, że to nigdy nie nastąpi nie uwierzyłabym temu. Już nigdy nie będę myślała dlaczego, tak czy inaczej się stało, dlaczego nie teraz lecz później...

 

Dobrodziejstwa płynące z Intronizacji Pana Jezusa

Przyjęcie w Polsce przez Episkopat oraz władze państwowe Pana Jezusa za Króla Polski wiąże się z wieloma obietnicami i łaskami. Część z nich została zacytowana powyżej, jednak większości nie jesteśmy nawet w stanie sobie wyobrazić, ponieważ łaskawość i szczodrobliwość Pana Jezusa są nieograniczone i nie odgadnione. Niechaj jednak przytoczony cytat Świętego Atanazego Wielkiego choć trochę przybliży naszej wyobraźni skutki Intronizacji w Polsce. Ten Wielki Ojciec i Doktor Kościoła pisze: A gdy wielki król wejdzie do jakiegoś znacznego miasta i zamieszka w jednym z jego domów, miasto to niewątpliwie uważa się za uhonorowane wielkim zaszczytem, a żaden jego wróg ani zbójca nie napada, by je zniszczyć; uważane jest raczej za godne względów z powodu króla zamieszkałego w jednym z jego domów. Tak samo jest z królem wszystkiego.[9] I z Królem Polski, o ile zostanie Nim ogłoszony i uznany.

Jednak chyba najlepiej i najpełniej dobrodziejstwa będące skutkiem Intronizacji Pana Jezusa wymienił w Encyklice „Quas Primas” Ojciec Święty Pius XI, pisząc:

Przeto, jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i uspokojenie, jak zgoda i pokój. Jak bowiem królewska godność Pana naszego otacza powagę ziemską książąt i władców pewną czcią religijną, tak też uzacnia obowiązki i posłuszeństwo obywateli.

[…] Jeżeli panujący i prawowici przełożeni mieć będą to przekonanie, że wykonują władzę nie tyle z prawa swego, jak z rozkazu i w zastępstwie Boskiego Króla, każdy to zauważy, jak święcie i mądrze będą używać swojej władzy i jak bardzo zważać będą, wydając prawa i polecając je spełniać, na dobro ogółu i na godność ludzką swoich podwładnych. Oczywiście, że wskutek tego zakwitnie pokój i wewnętrzny porządek się ustali, gdyż wszelka przyczyna zaburzenia będzie usunięta; albowiem chociaż obywatel patrzeć będzie na panującego i innych rządców państwa jako na ludzi do niego z natury podobnych lub może nawet z jakiejś przyczyny niegodnych i na naganę zasługujących, to mimo to nie odmówi im swego posłuszeństwa, gdyż w nich samych widzieć będzie obraz i powagę Chrystusa Boga i Człowieka. Co się zaś tyczy dobrodziejstw zgody i pokoju, jasną jest rzeczą, że im szersze się wytwarza królestwo i wszystkich ludzi obejmuje, tym bardziej ludzie stają się świadomi tej łączności, która ich jednoczy; a świadomość ta jak oddala i usuwa częste zatargi, tak też łagodzi i zmniejsza przykrości tych zatargów. Dlaczegoż więc, gdyby Królestwo Chrystusa objęło w rzeczy samej wszystkich, jak ich z prawa obejmuje, mielibyśmy wątpić o tym pokoju, jaki Król pokoju przyniósł na ziemię, Ten - mówimy - który przyszedł pojednać wszystko, który nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby sam służył i który będąc Panem wszystkich dał Siebie za przykład pokory i ustanowił szczególnie prawo nakazujące miłość, Ten wreszcie, który wyrzekł: jarzmo moje słodkie jest a brzemię moje lekkie? O, jakiegoż zażywalibyśmy szczęścia, jeżeliby poszczególni ludzie i rodziny i państwa pozwoliły się rządzić Chrystusowi. "Wówczas to wreszcie - że użyjemy słów, które poprzednik nasz Leon XIII przed 25 laty do wszystkich biskupów wypowiedział - będzie można uleczyć tyle ran, wówczas to będzie nadzieja, że prawo dawną powagę odzyska, miły pokój znowu powróci, z rąk miecze i broń wypadną, gdy wszyscy chętnie przyjmą panowanie Chrystusa i posłuszni Mu będą a każdy język wyznawać będzie, że Pan nasz Jezus Chrystus jest w chwale Boga Ojca".

Znając pożytki, jakie może przynieść naszej Ojczyźnie Intronizacja Pana Jezusa dziwi opieszałość naszych biskupów i władz państwowych, które zachowują się jak głuche na wołanie wiernych i obywateli. Pan Jezus powiedział do swoich uczniów: Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce. Najemnik zaś i ten, kto nie jest pasterzem, którego owce nie są własnością, widząc nadchodzącego wilka, opuszcza owce i ucieka, a wilk je porywa i rozprasza; dlatego, że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach.[10] Kim zatem są nasi biskupi? Najemnikami, czy Pasterzami na wzór Chrystusa, którzy przyjmując paliusz pamiętają, iż jest to symbol gotowości oddania życia za Pana Jezusa, za swoje owce i za wiarę? To samo zresztą dotyczy naszych władz państwowych: prezydenta, premiera i jego ministrów oraz posłów i senatorów. Czyimi są sługami: narodu, czy światowych elit? Boga czy…?

Grupka uzurpatorów mieniących się wielkimi i elitą tego świata chcą zaprowadzić nowy porządek świata, w czym czynnie biorą również udział tzw. polskie władze państwowe, a nawet część katolickiego duchowieństwa zachłyśnięta fałszywą perspektywą zjednoczonej ludzkości. Skutkiem tego ma być jeden rząd światowy, jedna wspólna waluta, jedna religia, w której będzie obowiązywał kult Lucyfera. Jednym z planów jest również przeniesienie państwa Izrael na tereny dzisiejszej Ukrainy. Ten plan to Niebiańska Jerozolima, który ma być zwieńczony budową trzeciej Świątyni Jerozolimskiej. Jednak prorok Izajasz pyta: Gdzie ten, co liczył? Gdzie ten, co ważył? Gdzie ten, co spisywał twierdze? Nie ujrzysz już ludu zuchwałego, ludu o niewyraźnej mowie, nie do uchwycenia uchem, o bełkotliwym i niezrozumiałym języku. Patrz na Syjon, miasto naszych świąt! Twe oczy oglądać będą Jeruzalem, siedzibę bezpieczną, namiot nieprzenośny, którego kołków nie wyrwą nigdy ani się żaden jego powróz nie urwie. Bo właśnie tam mamy Pana potężnego, zamiast rzek o szerokich odnogach. Nie dotrze tam okręt poruszany wiosłami ani się okazalszy statek nie przeprawi: jego liny obwisną, nie utrzymają prosto swego masztu, nie rozwiną żagla. Albowiem Pan jest naszym sędzią, Pan naszym prawodawcą, Pan naszym królem! On nas zbawi! Wtedy rozdzielą łup ogromny, chromi zagrabią zdobycz. Żaden mieszkaniec nie powie: Jestem chory. Lud, który mieszka w Jeruzalem, dostąpi odpuszczenia swoich nieprawości.[11] Zaś w Apokalipsie Jana czytamy: Wiem, że cierpisz i że jesteś biedny. Tak naprawdę jednak jesteś bogaty! Znam pomówienia twoich przeciwników, którzy podają się za pobożnych Żydów, ale wcale nimi nie są, należą bowiem do szatana.[12] I dalej: Sprawię, że ci, którzy podają się za pobożnych Żydów, choć w rzeczywistości należą do szatana, przyjdą i padną u twoich stóp, i zrozumieją, że cię kocham.[13]

Dla Izajasza Chazarowie podający się dzisiaj za „pobożnych Żydów” chociaż „nimi nie są”, mówili językiem bełkotliwym, zbliżonym do języka tureckiego, zaś język hebrajski, którym obecnie się posługują różni się bardzo od tego, w jakim mówił ten Święty Prorok, przez co jest dla niego językiem niewyraźnym i bełkotliwym. Prawdopodobnie chodzi tu również o Anglosasów (Amerykanów i Brytyjczyków), dominujących w handlu oraz transporcie morskim i rozmieszczających swoje bazy wojskowe na całym świecie.

Prorok Izajasz wyraźnie stwierdza, że Jerozolima jest miastem, którego nie da się przenieść, zaś ci, którzy ten plan zechcą zrealizować dzięki interwencji Pana Boga poniosą klęskę.

 Pan Jezus i tak będzie w Polsce królował. Wierzymy w to tak samo, jak wierzyła w to Rozalia Celakówna. Dlatego my wierni powinniśmy czym prędzej zmasowany podjąć szturm nieba w intencji światła Ducha Świętego dla naszych pasterzy oraz o łaskę nawrócenia i odwagi dla rządzących. Z pomocą Nieba wszystko jest możliwe i nie możemy tracić nadziei.

Podejmujmy w naszych parafiach, w domach rodzinnych, w naszych miastach i wioskach, osiedlach, kamienicach i blokach dzieło małej Intronizacji i oddania się w Boską – Królewską władzę Pana Jezusa Chrystusa Króla Polski. Ślijmy listy do biskupów naszych diecezji, do Konferencji Episkopatu Polski, prezydenta, rządu, sejmu i senatu. Zasypmy ich naszymi listami z prośbą, a jeśli to nie poskutkuje, to z żądaniem Intronizacji. Jesteśmy obywatelami i jednocześnie wyborcami, dlatego to od nas bardzo wiele zależy. To do nas należy głos, który oni w następnych wyborach mogą stracić, a który powinniśmy oddać na ludzi, którzy zobowiążą się podjęcia starań o Intronizację.

Nie wstydźmy się Chrystusa Króla. Brońmy Polski, brońmy naszej duchowej i narodowej tożsamości. Niech jednym chórem z naszych ust i serc płynie w Polsce aż na cały świat hymn: Chrystus Wodzem, Chrystus Królem, Chrystus, Chrystus Władcą nam!

 

Marek Skowroński




[1] Św. Jan Damasceński: Wykład wiary prawdziwej.

[2] Piotr kard. Gasparri: Katechizm katolicki, art. 84.

[3] Flp 11; 9-11

[4] Pwt. 30; 15 – 20

[5] por. Mt 13; 42

[6] Ps. 9; 4

[7] Ps. 145; 1-3

[8] Iz. 6; 9 – 13

[9] Św. Atanazy Wielki: Traktat o wcieleniu.

[10] J 10; 11-13

[11] Iz. 33; 17-25

[12] Ap. 2; 9

[13] Ap. 3; 9

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

List do Polaków: KOMU SŁUŻYSZ, POLSKO?!

LIST OTWARTY w sprawie 80. rocznicy Rzezi Wołyńskiej

List do premiera Kanady Justina Trudeau w sprawie pastora Artura Pawłowskiego